czwartek, 31 stycznia 2013

Ha, a nie mówiłam! Ale to dlatego, że niedawno zaczęłam pracę. W dodatku w związku ze zmianą mojego stanu cywilnego jak lawina spadły na mnie obowiązki żony. Czas pędzi jak oszalały, a ja nie należę do osób, które trzymają wszystko twardo w ryzach. Rozbebeszone łóżko, kosz pełen prania, nieuczesane włosy (chyba powinnam je dzisiaj umyć), kurze do ścierania, kwiaty do podlania... Nieidealna!!! yay! Miej odwagę powiedzieć światu, że czegoś Ci się nie chce... bo nie musisz być perfekcyjna

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz